Nasir Khamal Malik Nasir Khamal Malik
60
BLOG

Azraelowi dedykowane następstwo normalne

Nasir Khamal Malik Nasir Khamal Malik Polityka Obserwuj notkę 8

Znany wszem i wobec Azrael napisał wczoraj na swoim blogu, że odpowiedzialność polityczna za śmierć B. Blidy spoczywa na ministrze sprawiedliwości, Zbigniewie Ziobro i jego ludziach, pośrednio i bezpośrednio z nim powiązanych. http://azrael.salon24.pl/22550,index.html

Może gdyby to był jednorazowy wyskok publicysty-amatora, sprawa nie byłaby warta specjalnego omowienia, ale zważywszy na Salonową "płodność" Azraela, jak i na fakt, że powtarza ten zarzut niczym katarynka (nomen omen), a nawet uczynił zeń niejako motto swojego blogu (vide prawa kolumna jego blogu), trzeba jednak co nieco naprostować.

Otóż, drodzy blogowicze, pisanie  "odpowiedzialności politycznej" w tym przypadku pozbawione jest podstaw.

Zacznijmy od wyjaśnienia pojęć - odpowiedzialność polityczna jest hasłem o ustalonym znaczeniu, jest to odpowiedzialność, jaką dany podmiot wybierany ponosi przed organem lub podmiotem, który go wybrał, a konkretnie sytuacja, w której podmiot wybrany jest odwoływany na skutek negatywnej oceny jego działań, które nie uzasadniają jednak odpowiedzialności prawnej.

Jak to się ma do sytuacji min. Ziobry nie wiadomo. Nie przypominam sobie, żeby został w związku ze sprawą p. Blidy odwołany ze stanowiska ministra, nie wyrażono wobec niego votum nieufności - więc jak do tej pory żadnej odpowiedzialności politycznej nie poniósł. Zapewne kiedyś przestanie być ministrem sprawiedliwości, pytanie tylko czy na skutek sprawy Blidy (mało prawdopodobne), może też przy następnych wyborach poniesie odpowiedzialność polityczną z innego tytułu - przed swoimi wyborcami, ale jako poseł, nie minister. Względnie możemy więc uznać, że Ziobro nie poniósł odpowiedzialności politycznej za sprawę Blidy bądź też "spoczęła na nim", ale pociągnięty do niej przeszedł weryfikację pod tym kątem pozytywnie.

Skoro już wyjaśniliśmy sobie kwestie terminologiczne i wiemy, że nie mamy tutaj do czynienia z odpowiedzialnością polityczną, skupmy się na meritum sprawy.

To, co Azrael próbuje przypisać Ziobrze to raczej odpowiedzialność moralna. Przyjmijmy jednak, że nazewnictwo jest tutaj kwestią wtórną i zastanowmy się czy możemy przypisać ministrowi odpowiedzialność w ogóle.

Cywilizowane (to słówko powinno się spodobać sympatykom lewicy) zasady przypisaywania komuś odpowiedzialności za czyny już od dawna oparte są na założeniu, że odpowiadać można tylko za normalne następstwa swoich działań. Nie zagłebiając się już na (istotne z punktu widzenia prawnego) kwestie winy, ograniczmy się więc do omówienia zagadnienia normalnych następstw.

Chodzi o to, że jeśli chcemy komuś przypisać odpowiedzialność, to uczciwość wymaga, aby obciążać go tylko konsekwencjami, które pozostają w związku przyczynowo-skutkowym, a ponadto z zasady wiążą się z danym działaniem, z daną sytuacją, a nie stały się jedynie wyjątkowo, niejako przypadkiem.

Przykład 1: jakiś człowiek macha ręką na widok znajomego, czekający w pobliżu operator uznaje machnięcie ręka za sygnał do odpalenia ładunku dynamitu (takie były ustalenia z drugim operatorem) i przedwcześnie wysadza w powietrze budynek - no cóż, gdyby ten przypadkowy człowiek nie machnął ręką, wybuch by nie nastapił, ale czy normalnym następstwem machania ręką do znajomego jest wybuch?

Przykład 2: ktoś dzwoni do kolegi, żeby namowic go na wspólną imprezę, kolega wychodzi z domu i potrąca go samochód - gdyby nie ta namowa, wypadku by nie było, ale czy normalnym następstwem zaproszenia kolegi na imprezę jest jego wpadnięcie pod koła samochodu?

Przykład 3: Azrael pisze na swoim blogu, że zna osoby, które pracowały dla bezpieki i mają się teraz dobrze, jedna z tych osób to czyta, doznaje w związku z tym szoku, ataku serca i umiera - no tak, gdyby nie wpis, nie byłoby szoku, ale czy normalnym następstwem zamieszczenia notki na blogu jest czyjaś śmierć? 

Przykład 4: minister domaga sie od swoich podwładnych większego zaangażowania w pelnione obowiązki, szybszego i zdecydowanego dzialania w granicach i na podstawie prawa, policja dokonuje aresztowania, ale podejrzany popełnia samobojstwo - czy normalnym następstwem działania ministra jest samobójstwo?

Wszystkie powyższe przykłady zawierają związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zdarzeniami - gdyby nie zaistnialo wydarzenie pierwsze (przyczyna), nie wystąpiłoby zdarzenie drugie (skutek), ale jednak instynktownie wyczuć można, że niepodobieństwem jest obciążyć sprawcę przyczyny odpowiedzialnością za skutek.

Chyba że na podstawie okoliczności uznamy, że istniały istotne przesłanki, które mogą wpłynąć na ocenę, czy dane zachowanie mogło w danych warunkach obiektywnie podwyższyć na tyle prawdopodobieństwo wywołania skutku, żeby przeciętny człowiek mógł uznać je za normalne następstwo. Choćby w sytuacji, gdyby człowiek z przykładu 1 znajdował się na terenie z zasady przeznaczonym do detonacji, gdzie machanie ręką jest ogólnie przyjętym sygnałem.

Musimy więc zweryfikować jakie było prawdopodobieństwo, że dane zachowanie w danych okolicznościach spowoduje określony skutek i na tej podstawie dopiero przypisywać odpowiedzialność, jeśli prawdopodobieństwo wystąpienia tego konkretnego skutku mieściło się w granicach typowych, normalnie przewidywalnych skutków. Jeśli był to skutek anormalny, wyjątkowy, to najzwyczajniej w świecie nie mamy prawa obarczać kogoś odpowiedzialnością, zwłaszcza moralną.

Zastanówmy się więc - czy zdaniem Azraela naprawdę istnieje normalne następstwo pomiędzy gonieniem do pracy funkcjonariuszy a samobójstwem aresztowanego?

Gdzie tutaj leży istota rozstrzygnięcia sprawy, na którym etapie postępowania można przyjąć, że prawdopodobieństwo popełnnienia samobójstwa przez p. Blidę było na tyle duże, żeby uzasadniało uznanie, że powinno zostać uwzględnione przez organa ścigania?

Trudno uznać, że jest to normalne następstwo ponaglania prokuratorów przez ministra. Nie jest to także normalne następstwo wydania nakazu aresztowania podejrzanego. Więc gdzie ta granica?

Może takie normalne nastepstwo, nagły wzrost prawdopodobieństwa samobójstwa podczas aresztowania prokuratorzy powinni zakładać kiedy podejrzaną jest kobieta (odtąd kobiety można tylko wzywać na przesłuchanie, ponieważ w przypadku aresztowania mogą popełnić samobójstwo), a może kiedy podejrzany jest politykiem albo członkiem SLD?

Oczywiście trudno będzie taką granicę sensownie ustalić, bo przecież tylko absolutnie wyjątkowe okolicznosci mogą uzasadniać powstanie u prokuratora prowadzącego sprawę (bo przecież minister tego nie bada) obiektywnie uzasadnionego podejrzenia, że aresztowania niesie za sobą ponadprzeciętne prawdopodobieństwa popełnienia przez aresztowanego samobójstwa. Inaczej mielibyśmy do czynienia z paraliżem praktycznych możliwości działania organów ścigania, bo przecież w jakimś stopniu każde aresztowanie niesie za sobą takie ryzyko. Ale jaki jest poziom tego ryzyka?

Prokuratorzy nie ocenili tego ryzyka jako istotnego dla sprawy, niestety pomylili się, ale przeciez trudno ich o to winić, a jeszcze trudniej ministra. Brali pod uwagę - jak najbardziej słusznie - że aresztowanie Blidy może wywołać szum medialny i to akurat mozna było uznać za normalne następstwo. Tak, prawdopodobieństwo powstania rozgłosu medialnego w przypadku aresztowania polityka SLD i byłego członka rządu przez prokuraturę nadzorowana przez PiS było ogromne i oczywiste. Odpowiedzialność za powstały rozgłos medialny można im przypisać, ale co więcej?

Czekamy aż nas Azrael oświeci w tym zakresie.

___

A tytułem post scriptum zagadka - czy gdyby p. Blida została "tylko" wezwana na przesłuchanie, to jakim zmianom uległoby prawodpodobieństwo popełnienia przezeń samobójstwa?

___

Oczywiście funkcjonariusze dokonujący bezpośredniej czynności zatrzymania ponoszą odpowiedzialność za nieudaremnienie samobójstwa. To akurat znajduje się w granicach ich normalnych zadań.

TEN BLOG NIE BIERZE UDZIAŁU W KONKURSIE NA BLOG ROKU 2007 2008 2009 2010 2011 2012 SMSa wyślij lepiej do ukochanego/ukochanej albo na jakiś cel prawdziwie charytatywny... Zastrzeżenie To, że polecam danego bloga, nie oznacza jeszcze, że zgadzam się z poglądami jego autora. Polecane notki: Traktat Lizboński (analizy treści, opinie) Traktat Lizboński - notki na marginesie (I) Traktat Lizboński - notki na marginesie (II) Analizy prawne Związki partnerskie Domniemanie niewinności a lustracja Dobra osobiste a sprawa Kuronia Granice kompetencji sądu a kryptonim sprawy Rozdział państwa i Kościoła a wolność wypowiedzi Kościół De Ecclesia (do GM) Rozdział państwa i Kościoła a wolność wypowiedzi Sport Piłkarski poker Piłkarski poker cz. 2 Duch sportowy Tybet, sport i igrzyska Inne: Odpowiedzialność i normalne następstwo Etyka Radia ZET Sen wigilijny Filo- i antysemityzm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka