Nasir Khamal Malik Nasir Khamal Malik
36
BLOG

O Radiu ZET, Giertychu i w ogóle

Nasir Khamal Malik Nasir Khamal Malik Polityka Obserwuj notkę 0

Co się stało w dniu dzisiejszym po rozmowie p. Olejnik z ministrem Giertychem pewnie większość osób wie z informacji na portalach czy wpisów na Salonie24.

Na wszelki wypadek - w telegraficznym skrócie: tuż po zakończeniu tejże rozmowy-wywiadu i zejścia z anteny, do głosu doszedł DJ Marek Starybrat, który postanowił "dowcipnie" spuentować co usłyszał. Usłyszeliśmy, że dobrze, że skończyli, bo nie dało się tego słuchać i "Roman, przestań pieprzyć".

Wiele osób wypowiedziało się już w przedmiocie, więc nie będziemy się rozwodzić nad tym, czy było to znieważenie, czy było to naruszenie Konstytucji bądź innych przepisów prawa, czy używanie takich sformułowań było uzasadnione itp.

Skupmy się na jednym aspekcie, który umknął dyskutującym w temacie.

Otóż, w całym zagadnieniu nie jest szczególnie istotne czy minister Giertych rzeczywiście (za przeproszeniem) "pieprzył głupoty", czy nastąpiło znieważenie w sensie prawnym ani czy prowadzący audycję był wyrazicielem poglądów większości i zachowywał obiektywizm.

Dla każdego, kto ma choćby minimalne pojęcie o etyce i zasadach współżycia społecznego jasnym jest, że formułowanie takich zdań o drugiej osobie jest nieetyczne i niesmaczne, tak prywatnie, jak i publicznie - to równiez nie podlega dyskusji i powinno pozostać poza sferą dociekań.

Ja pragnę jednak zauważyć następującą rzecz - otóż obrońcy didżeja podnoszą, że wykazał się on wyjątkową odwagą, mówiąc publicznie to, co wszyscy myślą.

Tak jednak nie jest. Proszę zwrócić uwagę na okoliczności, w jakich znamienne zdanie zostało wypowiedziane. Prowadzący wygłosił swoją kwestię po zakończeniu rozmowy, na forum publicznym, bez wiedzy i możliwości reakcji ministra.

Drodzy Państwo, tak naprawdę postępowanie didżeja było wysoce tchórzliwe. Odwagą mógłby się wykazać, gdyby wspomniane słowa skierowane były rzeczywiście do ministra, w czasie prowadzonej z nim rozmowy.

Można nisko oceniać programy prowadzone przez różnych dziennikarzy "z przypadku", jak Kuba Wojewódzki - jednak nawet oni mają, przy całym swoim urągającym zasadom savoir-vivre trybie prowadzenia rozmów, resztkę przyzwoitości, która daje uczestniczącym w programie możliwość odpowiedzi na chamskie ataki personalne. Naszego muzyka-publicysty nie było stać nawet na to. 

Jeśli już decydujemy się na prowadzenie niemerytorycznych, prześmiewczych i personalnych ataków (czego oczywiście nie pochwalam), to zdobądźmy się na odrobinę honoru - i mówmy to prosto w oczy. Więcej, jeżeli już upadamy wyjątkowo nisko i chcemy atakować personalnie, to róbmy to w ramach odrębnych audycji o takim profilu - gdzie każdy będzie się mógł mniej więcej domyślić, czego się spodziewać - słuchający i ewentualny odwiedzający.

Ale jeśli zapraszamy kogoś na poważną rozmowę, gość się na nią zgadza, a my, zaraz po jej zakończeniu wykorzystujemy sytuację, aby tuż po zamknięciu drzwi, kiedy rozmówca już nie może usłyszeć i odpowiedzieć, obsmarowujemy go publicznie, zresztą bez podania argumentacji merytorycznej - jak zakwalifikować takie zachowanie?

Jak nisko upadły nasze media, że takie sytuacje mogą się zdarzać, a ludzie uważają, że - ponieważ nie zgadzają się z poglądami Giertycha - jest to w porządku?

PS. Na moją opinię w sprawie nie wpływa w żadnym wypadku opcja polityczna ministra Giertycha. Nigdy nie głosowałem ani na niego bezpośrednio, ani na jego partię. To taka deklaracja przeciwko innym, "merytorycznym" dyskutantom, którzy nie potrafią skupić się na zjawisku, ale wszystko oceniają przez pryzmat "oni - nasi".

PS2. Jakież świadectwo wystawia swojemu radiu DJ, który publicznie stwierdza, że prowadzonych przez swoją koleżankę po fachu audycji nie da się słuchać?

TEN BLOG NIE BIERZE UDZIAŁU W KONKURSIE NA BLOG ROKU 2007 2008 2009 2010 2011 2012 SMSa wyślij lepiej do ukochanego/ukochanej albo na jakiś cel prawdziwie charytatywny... Zastrzeżenie To, że polecam danego bloga, nie oznacza jeszcze, że zgadzam się z poglądami jego autora. Polecane notki: Traktat Lizboński (analizy treści, opinie) Traktat Lizboński - notki na marginesie (I) Traktat Lizboński - notki na marginesie (II) Analizy prawne Związki partnerskie Domniemanie niewinności a lustracja Dobra osobiste a sprawa Kuronia Granice kompetencji sądu a kryptonim sprawy Rozdział państwa i Kościoła a wolność wypowiedzi Kościół De Ecclesia (do GM) Rozdział państwa i Kościoła a wolność wypowiedzi Sport Piłkarski poker Piłkarski poker cz. 2 Duch sportowy Tybet, sport i igrzyska Inne: Odpowiedzialność i normalne następstwo Etyka Radia ZET Sen wigilijny Filo- i antysemityzm

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka